Może to JEDNO Z MOICH MARZEŃ DWUNASTU, a może MÓJ DOMEK MINIATURKA W SKALI 1:12, a może MARZEŃ 112. To blog pełen moich pasji, bo MINIATURKI siedzą stale w mojej głowie, wszędzie DECOUPAGE ozdabia moje kąty, OGRÓD rozrasta się w tempie ekspresowym, ZWIERZĘTA biegają i latają wokół, a jeszcze RYSUNEK, KSIĄŻKI, LALKI i jeszcze wiele, wiele innych i stale Ktoś inspiruje mnie do czegoś nowego. Bo ja wierzę w to, że wszystkiego można się nauczyć :)
piątek, 9 marca 2012
NIE MINIATUROWY PRAWIE DECOUPAGE
Robiłam te rzeczy kilka lat temu na festyn charytatywny do szkoły - wtedy nie wiedziałam nawet, że istnieje coś takiego, jak decoupage. Może coś mi się obiło o uszy, ale z całą pewnością nie umiałabym tego nazwać. Po prostu miałam brzydką butelkę, zwyczajny słoik i kilka pięknych serwetek - trzeba to było połączyć i tyle. Co do "obsznurowanych" doniczek itp. to i dzisiaj nie wiem czy mają jakąś swoją nazwę.
Teraz decoupage'u chciałabym się nauczyć. Znalazłam już kilka lekcji w internecie i jak tylko nabędę odpowiednie materiały to postaram się coś wyczarować. Choćby po to, by korzystać z niego do miniaturek. Jest tyle fajnych rzeczy, które mogłabym zrobić.
Dzisiaj jednak (trochę dla śmiechu ;-) przedstawiam moje prace z czasów, kiedy nie miałam internetu, za to miałam fantazję.
Część z nich była fotografowana jeszcze w fazie "produkcji".
Proszę o wyrozumiałość...
Pozdrawiam cieplutko!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No nie ma to jak fantastyczna fantazja! :) Urocze!
OdpowiedzUsuńUściski
Dziękuję! Właśnie pracuję nad prawdziwym decoupage. Mniej fantazji, więcej dokładności. Ściskam cieplutko!
OdpowiedzUsuń¡Buen reciclaje!. Un saludo, Eva
OdpowiedzUsuńMuchas gracias!
UsuńPrecios trabajo y lo mejor el reciclaje.
OdpowiedzUsuńMil besos...Julia.
Muchas gracias Julia!
Usuń