Zacznę od podziękowań za wszystkie komentarze. Jest mi bardzo, bardzo miło je czytać. Zaglądam stale na bloga czy ktoś coś nie dodał i nawet jeśli sama nie mam czasu nic napisać to Wasze wpisy i komentarze czytuję bardzo regularnie.
Cierpię na koszmarny brak czasu. Tylko praca, dom i ogród. Zaczynam tęsknić za zimową nudą. Zaczynam też mieć zaległości w domu i ogrodzie, bo nie sposób ze wszystkim się wyrobić zwłaszcza, że stale coś się dzieje.
Ostatnio byłam na wycieczce INTEGRACYJNEJ z pracy. Byliśmy w moich ukochanych Pieninach. Rodzaj tego wypadu nie pozwolił na dłuższe zakupy, ale udało mi się coś przywieźć. Nie są to dzieła sztuki, ale pamiątki z nich są fajne.
Przywiozłam sobie miniaturowy spodeczek i kubek. Są znacznie za duże do mojej skali, ale może kiedyś ... coś ... wymyślę. Teraz to takie bibelociki.
Kupiłam też miniaturę wnętrza chaty góralskiej w ramce. Mój synio swierdził, że to obrazek 3D. W tym roku jest ich sporo na straganach. Czyżby to nowa moda? A może dostrzegali zwiększone zapotrzebowanie? Tak czy siak - byle tak dalej. W wakacje jadę z rodziną i przyjaciółmi w Tatry i ciekawa jestem co tam uda mi się upolować. Na samodzielne prace czasu brak niestety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz