Obserwatorzy

MOICH PASJI KILKA

piątek, 9 marca 2012

NIE MINIATUROWY PRAWIE DECOUPAGE


Robiłam te rzeczy kilka lat temu na festyn charytatywny do szkoły - wtedy nie wiedziałam nawet, że istnieje coś takiego, jak decoupage. Może coś mi się obiło o uszy, ale z całą pewnością nie umiałabym tego nazwać. Po prostu miałam brzydką butelkę, zwyczajny słoik i kilka pięknych serwetek - trzeba to było połączyć i tyle. Co do "obsznurowanych" doniczek itp. to i dzisiaj nie wiem czy mają jakąś swoją nazwę. 
Teraz decoupage'u chciałabym się nauczyć. Znalazłam już kilka lekcji w internecie i jak tylko nabędę odpowiednie materiały to postaram się coś wyczarować. Choćby po to, by korzystać z niego do miniaturek. Jest tyle fajnych rzeczy, które mogłabym zrobić. 
Dzisiaj jednak (trochę dla śmiechu ;-) przedstawiam moje prace z czasów, kiedy nie miałam internetu, za to miałam fantazję. 
Część z nich była fotografowana jeszcze w fazie "produkcji".
Proszę o wyrozumiałość...











Pozdrawiam cieplutko!

6 komentarzy:

  1. No nie ma to jak fantastyczna fantazja! :) Urocze!
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! Właśnie pracuję nad prawdziwym decoupage. Mniej fantazji, więcej dokładności. Ściskam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. ¡Buen reciclaje!. Un saludo, Eva

    OdpowiedzUsuń
  4. Precios trabajo y lo mejor el reciclaje.
    Mil besos...Julia.

    OdpowiedzUsuń